Żeby utrzymać się na rynku, moc dalej prowadzić działalność gospodarczą w czasach kryzysu trzeba walczyć o przetrwanie. Trzeba podtrzymywać więzi z dostawcami, klientami. Najważniejsze jest zaufanie. Jego brak prowadzi do tego, że ludzie nie są ze sobą szczerzy, całą swoją energię skupiają na tym, żeby odeprzeć ataki innych. Wszędzie widzą braki, nic im się nie podoba i doszukują się złego tam gdzie go nie ma. Gdy brak jest zaufania stajemy się bardziej podejrzliwi. A w takim stanie trudno jest robić interesy - kiedy kontrahenta postrzega się jako złodzieja, kogoś, kto chce nas skrzywdzić, oszukać, zrujnować naszą firmę.
Żeby firma dobrze funkcjonowała musi istnieć porozumienie między jej pracownikami a szefostwem, a także klientami. Chodzi o chęć dialogu. Oczywiście niektórych rzeczy nie sposób uniknąć. Chociażby nieporozumień, błędnych zamówień czy składania reklamacji. Zdarzają się sytuacje, których nie sposób przewidzieć. Wówczas należy uzbroić się w anielską cierpliwość i spróbować dojść do porozumienia. Rozmowa może naprawdę wiele zdziałać. Najważniejsze, żeby klienci mimo wszystko wyszli od nas zadowoleni.
Kolejnymi istotnym czynnikiem jest pełne zaangażowanie. Coś jednak jest w powiedzeniu, ze jeśli chcesz coś zrobić dobrze powinieneś zrobić to sam. Prawdą jest bowiem, że to właściciele firm najbardziej się angażują, bowiem to im zależy na jak najlepszej opinii czy wysokich plonach za pracę. Jednakże należy stworzyć taki system wynagrodzeń, żeby motywował on pracowników do większego zaangażowania się w wykonywane obowiązki.
Co więcej nie można nigdy unikać odpowiedzialności. Prawda zawsze wyjdzie na jaw. Najlepiej od razu przyznać się do błędu i spróbować go naprawić. W przypadku obsługi, klient może liczyć na gratyfikację finansową, przyjęcie reklamacji chociażby. Każdemu zdarzają się błędy. Trzeba po prostu wiedzieć, że wiele z nich zostanie nam wybaczonych, jeśli się do nich przyznamy, weźmiemy za nie pełną odpowiedzialność.